Najnowsze artykuły

Świąteczny przewodnik po prezentach dla...

Rekomenduję wyłącznie produkty, z których osobiście korzystałem lub które są polecane przez zaufane osoby. Ta strona zawiera linki partnerskie. Jeśli...

Czytaj Więcej

Życie z łuszczycą nie jest rywalizacją do wygrania

"Bądź życzliwy, bo każdy kogo spotykasz toczy ciężką walkę".

Niedawno wziąłem udział w kampanii fotograficznej #PSelfie Narodowej Fundacji Łuszczycy i Healthline. Jest to wspaniała inicjatywa w mediach społecznościowych, której celem jest wspieranie i wzmacnianie pozycji osób żyjących z łuszczycą.

Podzieliłam się poniższym zdjęciem i otrzymałam negatywną odpowiedź, że to "żart" i że nie jestem kimś, kto "naprawdę to ma". To Little Dipper w formie łuszczycy.

Przez ponad połowę mojego życia miałam różne nasilenia łuszczycy. Moja skóra była w 90% pokryta plamami i zbyt niewygodna, by nosić ubrania. Z drugiej strony, bywały też okresy, kiedy całkowicie się oczyszczałam. Zazwyczaj jest to gdzieś pomiędzy i często się zmienia. Niedawno zaczęło się u mnie ponownie pojawiać, po tym jak przez całą ciążę byłam w 95% czysta. To zdjęcie przedstawia to, co dzieje się z moją skórą i jest moim doświadczeniem, którym chcę się podzielić.

Życie z łuszczycą to nie zawody

Prawda. Nie jest najgorzej, jak było kiedykolwiek, ale życie z łuszczycą to nie zawody!

Każdy ma unikalne doświadczenia z łuszczycą, co daje mu własną historię do opowiedzenia.

Podjęłam decyzję, aby podzielić się tym szczególnym zdjęciem, ponieważ te plamy były zupełnie nowe. Gorące od prasy zapalnej!

Te plamki pojawiły się w ciągu jednej nocy i przybrały kształt Małego Chochlika - co jest całkiem zabawne. Postanowiłam nie dzielić się plamami na bardziej intymnych częściach mojego ciała. Albo plam, które pojawiły się na mojej gojącej się bliźnie po cesarskim cięciu z powodu fenomenu Koebnera. Nie podzieliłam się tymi na częściach mojego ciała po porodzie, ponieważ nie jestem jeszcze gotowa, by obnażyć się przed światem. Udział w kampanii był dla mnie ważny, ponieważ buduje świadomość, pokazując zdjęcia, jak wygląda prawdziwa łuszczyca. Mam łuszczycę guttate, dlatego moje plamy wydają się dużo mniejsze. Ale są one na całym moim ciele i każda z nich jest bolesna i nieprzyjemna.

Znam swoje osobiste doświadczenia i zmagania z łuszczycą, więc mogę pozbyć się tego nieczułego komentarza. Jednak ktoś inny może być zniechęcony do dzielenia się i otwartej dyskusji o swoich doświadczeniach, jeśli myśli, że ktoś zareaguje negatywnie. Dzielenie się swoją historią może przynieść Ci pewność siebie i pozwoli Ci połączyć się ze społecznością, która rozumie przez co przechodzisz. Chcemy, aby więcej osób było połączonych i wspieranych, ponieważ często ludzie żyjący z łuszczycą czują się samotni i odłączeni.

Proszę Was wszystkich o życzliwość i wsparcie, ponieważ czasami wszystko co dostajemy to mały wgląd w czyjąś osobistą podróż.